czwartek, 20 listopada 2014

Opium String Quartet na Festiwalu "Muzyczne Konfrontacje", Stawisko, 12. 10. 2014

Stawisko: w latach 1928-1980 dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów; dziś - zgodnie z testamentem Pisarza - Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów. Miejsce o szczególnej atmosferze, nasycone sztuką, zwłaszcza literaturą i muzyką. Przez ponad 50 lat było nie tylko domem Iwaszkiewiczów, ale także tętniącym życiem ośrodkiem kulturalnym.
Wnętrze Stawiska zachowało swój pierwotny charakter zamożnego domu polskiego ze zbiorami XIX- i XX-wiecznego malarstwa polskiego i innych dzieł sztuki, z meblami, sprzętami oraz przedmiotami codziennego użytku.
Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie nazwali Stawiskiem posiadłość darowaną Annie przez ojca, Stanisława Wilhelma Lilpopa, w dniu jej ślubu (1922 r.), gdzie w 1928 r. został zbudowany dom według projektu Stanisława Gądzikiewicza. Powstanie Domu Iwaszkiewiczów łączyło się w czasie z początkami Podkowy Leśnej, pierwszego w Polsce miasta-ogrodu, zbudowanego według koncepcji angielskiego architekta, Ebenetzera Howarda.
Stawisko od początku było nie tylko Domem Iwaszkiewiczów, ale także ważnym ośrodkiem życia kulturalnego, miejscem spotkań wielu artystów, zwłaszcza literatów i muzyków. W okresie przedwojennym bywali tu m. in. Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Stanisław Baliński, Józef M. Rytard, Karol Szymanowski. Wizyty poetów, pisarzy, przyjaciół wypełniały niekończące się rozmowy o literaturze, muzyce, sztuce w ogóle. Był to także czas powstania najlepszych opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza, jak „Brzezina”, „Panny z Wilka”, wierszy z tomu „Lato 1932”, sztuki „Lato w Nohant”.
Szczególną kartą w historii Stawiska były lata okupacji. Dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów stał się miejscem schronienia i oparcia dla wielu osób, m.in.: Czesława Miłosza, Stanisława Dygata, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Leona Schillera, Stanisława Piętaka, Witolda Lutosławskiego, Andrzeja Panufnika. Po Powstaniu Warszawskim zatrzymali się tu na dłużej: Pola Gojawiczyńska, Jerzy Andrzejewski, Władysław Tatarkiewicz, Adam Grzymała-Siedlecki, Roman Jasiński, Jerzy Waldorff. Bywało, że „do skromniutkiego śniadania czy obiadu zasiadało ponad dwadzieścia osób. Nie tylko każdy pokoik, lecz każdy dosłownie kąt był na noc traktowany jako legowisko do spania stałych i chwilowych mieszkańców” – pisał autor powstałych wówczas opowiadań „Ikar” i „Matka Joanna od Aniołów”.
Po śmierci obojga (Anny – 23 XII 1979, Jarosława – 2 III 1980) dom – zgodnie z wolą Pisarza wyrażoną w testamencie – stał się własnością państwa i przeznaczony został na Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów.


Tyle o muzeum w Stawisku wyczytać można na stronie internetowej obiektu. Od 2000r. lat odbywa się tam Festiwal Muzyczne Konfrontacje. Przyznam się, że od wielu lat chciałam wystąpić na tym festiwalu. Uwielbiam miejsca przesycone historią i wspomnieniami, miejsca, gdzie przebywało tylu niezwykłych ludzi. W takich małych dworkach panuje szczególna atmosfera, na koncerty przychodzi również specyficzna, bardzo wyrobiona, stała publiczność. Koncerty i wydarzenia w takich miejscach mają zawsze magiczną, nieco nostalgiczną aurę. Wielokrotnie grałam koncerty w willi Atma w Zakopanem, były to dla mnie zawsze niezapomniane chwile, dlatego chciałam również poznać Stawisko, tym bardziej, że muzeum jest tak blisko Warszawy. No i udało się! Wraz z Opium String Quartet zostałyśmy zaproszone do udziału w tegorocznym festiwalu, 12. października 2014r. Wykonałyśmy kwartet smyczkowy G-dur KV387 "Wiosenny"W.A.Mozarta, I Kwartet smyczkowy Karola Szymanowskiego (który bywał w Stawisku) i na zakończenie Orawę Wojciecha Kilara w opracowaniu na kwartet smyczkowy, by uczcić pamięć kompozytora w rok po jego śmierci. Było to da nas z wielu względów niezapomniane przeżycie i jeden z naszych lepszych kwartetowych koncertów. Gościnnie wystąpił z nami Robert Dacko, który zastąpił chwilowo nieobecną wiolonczelistkę Olgę Łosakiewicz-Marcyniak. 
Publiczność była wspaniała, sala wypełniona po brzegi, aż chciało się grać i wspólnie muzykować! Po  koncercie nastąpiło otwarcie wystawy pt. "Inspiracje Iwaszkiewiczowskie". Była to wystawa prac siedmiu artystów pracujących w rozmaitych technikach i inspirujących się w swoich działaniach twórczością Jarosława Iwaszkiewicza.





Dworek w Stawisku to urocze miejsce, pełne starych bibelotów, książek, przesycone wspomnieniami. Czas tutaj zupełnie się zatrzymał, przebywając w muzeum można cofnąć się o kilka dziesięcioleci wstecz. Muzeum otacza przepiękny park-las do którego często zaglądają sarny i inne leśne zwierzęta. Można przyjechać tu na koncert a potem wybrać się na długi, spokojny, przepiękny spacer.



więcej o dworku w Stawiskach na stronie http://www.stawisko.pl/

1 komentarz:

  1. Coś jak Cezik ze Stingiem ;).

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń