Choć nie mogłam być na wielu wykładach, udało mi się posłuchać pierwszego koncertu i wziąć udział w panelu-dyskusyjnym poświęconym kompozytorowi. Spotkanie obfitowało we wspomnienia rodziny i uczniów Dobrowolskiego, o wielu rzeczach i faktach z życia kompozytora usłyszałam po raz pierwszy. To było bardzo ciekawe i cenne dla mnie doświadczenie. Wreszcie spotkałam całą rodzinę od strony dziadka, której nie wiedziałam od wielu lat. Był czas na rozmowy i wspólny obiad.
Cieszę się, że miałam okazję wykonać kwartet smyczkowy, ostatni utwór mojego dziadka. Było to dla mnie bardzo osobiste przeżycie. To kompozycja o klarownej formie, ciekawej fakturze, dość klasycznym zapisie. Po wielu poszukiwaniach nowych form twórczości przez Dobrowolskiego i długiej przerwie w komponowaniu, Kwartet jest w pewnym sensie jego swoistym powrotem "do źródeł". Utwór jest spokojny, wręcz melodyjny. Fragmenty tonalne o klasycznym zapisie przeplatają się z sekwencjami bez metrum. Puls mierzony jest wartościami sekundowymi. Widać inspirację minimalizmem.
Zależało mi, by wydobyć z utworu jak najwięcej ciepłego brzmienia, skupić się na frazie, melodyce, a nie tylko na elementach sonorystycznych i makrorytmicznych.
Oto kilka zdjęć z koncertu i sesji.
Spotkanie rodzinne po zakończeniu konferencji |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz