Podczas mojego krótkiego, aczkolwiek
owocnego urlopu w Łodzi, udało mi się pójść do słynnej
Manufaktury na zakupy, na Rynek Bałucki po najlepsze owoce i warzywa w mieście, na spacery, do kina i, co najważniejsze: do
teatru. Ostatni raz byłam w teatrze, wstyd się przyznać 3 lata
temu. Nigdy nie mam czasu na teatr. Za czasów
licealnych chodziłam obejrzeć coś w teatrze przynajmniej raz w
miesiącu. A potem już nie było na to czasu przez lata. Dlatego tym bardziej się cieszę, że
tym razem się udało.
W Łodzi jest kilka niezłych teatrów, ale
moim ulubionym zdecydowanie jest Teatr Jaracza, gdzie miałam
okazję kilkakrotnie gościć. I tym razem dokonałam dobrego wyboru,
Rewizor Gogola, klasyka gatunku, wystawiany tam w tym sezonie,
jest jednym z lepszych przedstawień, na których kiedykolwiek byłam. Rewizora
widziałam kiedyś w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Było to
bardzo dobre, aczkolwiek dość konwencjonalne przedstawienie (stroje
z epoki, oryginałny scenariusz). W tamtej adaptacji reżyser starał
się wydobyć na światło dzienne marność ludzkiego charakteru i
małość człowieka, z jego przekupstwem, dążeniem do kariery,
łapówkarstwem. Była to również swoista karykatura panującego
ówcześnie zbiurokratyzowanego ustroju politycznego i strachu przed władzą. Wątek
komediowy w tej adaptacji został niejako zepchnięty na dalszy plan.
Dlatego, pomimo wielu akcentów komicznych, przedstawienie
warszawskie oglądało się z podskórnym niepokojem i pewną dozą
przygnębienia.
W adaptacji łódzkiej reżyser starał
się przede wszystkim wydobyć na światło dzienne wątek komediowy.
Sprzyja temu nowoczesna scenografia, kostiumy oraz bardzo uwspółcześniony
tekst. To nowe, inne spojrzenie na Rewizora bardzo mi się spodobało. Sztuka nic nie traci ze swej aktualności, jest ciągle na
czasie, natomiast pierwszoplanowy wątek komediowy – bawi,
tumani, przestrasza. Dawno już tak się nie śmiałam:) Dialogi
matki z córką – w fantastycznej obsadzie Mileny Lisieckiej i
Iwony Dróżdż-Rybińskiej -bezcenne!!!!
Choć scenografia jest dość uboga, a
scena- nieduża- gorąco polecam tę sztukę graną w Teatrze im.
Jaracza. To najlepsze antidotum na jesiennego doła. I chyba nie
tylko ja tak myślę, gdyż teatr był wypełniony po brzegi, a
wszystkie bilety -sprzedane. Więc może, pomimo kryzysu, nie jest
jeszcze z naszą polską kulturą tak źle?
Więcej o przedstawieniu na stronie teatru: http://www.teatr-jaracza.lodz.pl/rewizor.html
Łódzkie klimaty: Manufaktura!
Łódzkie klimaty: Manufaktura!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz