czwartek, 21 września 2017

Plany na najbliższy sezon artystyczny

Jak zawsze we wrześniu pora na obmyślenie strategii na nowy sezon artystyczny.

Ponieważ z wielu różnych przyczyn, choć nie bez żalu zakończyłam współpracę z Opium String Quartet, w najbliższym sezonie artystycznym będę miała dużo przestrzeni na inne projekty artystyczne.
Ten rok będzie rokiem zmian, prób, poszukiwań. Ale myślę, że taki obszar jest mi teraz bardzo potrzebny. Przyszła pora by tworzyć własne projekty, współpracować z nowymi muzykami i artystami, otwierać się na zupełnie odmienny obszar działalności. I przede wszystkim bez poczucia winy zarządzać własnym czasem dzieląc go na czas z rodziną i czas pracy.
Rynek muzyczny jest hermetyczny, lecz na tyle duży, że, wierzę w to głęboko, każdy znajdzie w nim swoje miejsce i swoją przestrzeń.

W tym roku przede wszystkim chciałabym skupić się na pedagogice, żeby jak najwięcej czasu poświęcić moim studentom. Czekają mnie trzy dyplomy i zrobię wszystko, by poszły jak najlepiej. Chcę również stworzyć projekt ze studentami, by dzięki wspólnym koncertom mieli oni okazję do przyzwyczajania się do funkcjonowania w warunkach estradowych.

Kolejny obszar mojej działalności to konferencje. Szykują się przynajmniej dwie. Już w listopadzie odbędzie się konferencja na temat życia i twórczości Romana Palestra na UMFC. Będę zarówno referować jak i uczestniczyć w koncercie. Szczegóły podam już wkrótce.

No i oczywiście koncerty. Po wielu latach reaktywuję Galant Trio, trio, w którym rozpoczęłam moją przygodę z kameralistyką. Z tym trio nagrałam moją pierwszą płytę i zagrałam pierwsze poważne koncerty kameralne. Mam również pomysł na projekt muzyczno-sceniczny, jest na etapie tworzenia. Ponadto pragnę znów dużo występować z fortepianem (najbliższy duży recital już w lutym na UMFC), oraz tworzę skład na skrzypce i gitarę, który od lat za mną chodził.

Uwielbiam koncerty dla dzieci i myślę, że w tym kierunku również podąży jakaś część mojej dalszej działalności muzycznej.

Nie będzie łatwo. Zmiany zawsze są trudne. Ale czasem są potrzebne by żyć w zgodzie ze sobą. Chcę żyć po swojemu, samodzielnie odpowiadać za moje pomysły, sposób i tempo pracy. Bez presji, poczucia winy i frustracji. By praca znów stała się pasją i przyjemnością.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz