poniedziałek, 26 marca 2012

Koncert w Sokołowie Podlaskim, 25.03.2012

Wczoraj wraz z Opium String Quartet miałam okazję gościć w Sokołowie Podlaskim.  W kościół pw. św. Jana Bosco grałyśmy jeden z serii koncertów pasyjnych pt. Krzyż-drzewo kwitnące. Jest to wydarzenie słowno-muzyczne, o bardzo refleksyjnej tematyce. Wykonałyśmy jedno z najpiękniejszych dzieł w literaturze muzycznej-Siedem słów Chrystusa na krzyżu Josefa Haydna. Dopełnieniem całości były teksty o tematyce pasyjnej recytowane przez wspaniałą aktorkę, panią Annę Seniuk!

Oratorium bez tekstu" nawiązujące do ostatnich słów Jezusa - takie dość niecodzienne zamówienie otrzymał Haydn od przełożonego zgromadzenia Hermandad de la Santa Cueva w Kadyksie. Z zadania wywiązał się znakomicie, stworzył jedno ze swych najwspanialszych dzieł.
Kompozycja przybrała formę cyklu siedmiu sonat instrumentalnych  poprzedzonych introdukcją, zwieńczonych zaś jedynym szybkim fragmentem - Il Terremonto - obrazującym trzęsienie ziemi i zmartwychwstanie. Każdą z sonat zapowiada tekst zaczerpnięty z Ewangelii - słowa Chrystusa wypowiedziane przed śmiercią. Kompozycja wykonana po raz pierwszy w Kadyksie w Wielki Piątek 1787 r. cieszyła się potem takim uznaniem, iż powstały kolejne jej wersje - wokalna, na kwartet i fortepianowa.
Sam Haydn po kilkunastu latach tak o tym wspominał: „Mury, okna i kolumny katedry były pokryte czarną tkaniną, wielka lampa wisiała w centrum oświetlając mistyczną ciemność. O północy drzwi katedry zostały zamknięte i orkiestra zaczęła grać. Biskup stanął za pulpitem, wypowiedział pierwszą z fraz, opadł na kolana przed ołtarzem i kontemplował. Wstawał on i klękał tak siedem razy i za każdym razem orkiestra grała po jego komentarzu.

Każda sonata i każda fraza tekstu – pisał Haydn w liście do londyńskiego wydawcy Williama Forstera, 8 kwietnia 1787 roku – dochodzi do głosu w muzyce jedynie instrumentalnej, w taki sposób, że głębokie wrażenie zostaje wzbudzone nawet w najbardziej niedoświadczonym słuchaczu”.

Mam nadzieję, że wczoraj również udało nam się wywrzeć głębokie wrażenie na słuchaczach, choć pora dnia (godz. 15) nie była zbyt sprzyjająca do zachowania skupienia. Marzy mi się, by taki koncert zagrać w nocy, w ciemności, jedynie przy blasku świec!!!!!

Na szczęście pogoda dopisała, więc podczas podróży podziwiałam przepiękne krajobrazy mojego rodzinnego Mazowsza (za którym zawsze bardzo tęsknię, gdy jestem w Niemczech). Niestety zapomniałam aparatu, dlatego nie udało mi się uwiecznić żadnego z zapierających dech widoków (a były bardzo spektakularne, gdyż w drodze powrotnej pojawił się  jeden z piękniejszych zachodów słońca-widok jak z obrazów dawnych mistrzów!!!!)

Recenzję i zdjęcia z koncertu można znaleźć tutaj:
http://www.podlasie24.pl/wiadomosci/diec.-drohiczynska/anna-seniuk-z-wizyta-w-sokolowie-podlaskim-9bd4.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz